KASIA I TOMEK SADACH
W zasadzie pomysł na wesele z Wodzirejem jest autorstwa żony. Pierwotny plan był taki, by wynająć najzwyklejszego w świecie DJ-a zamiast kapeli. Oczywiście taki pomysł nie spotkał się z pełną aprobatą w naszych rodzinach (no bo: „Co to za wesele bez orkiestry?!”). Kiedy Kasia natknęła się na Karpika w telewizorze, nie chciała już słuchać o poszukiwaniu kogoś innego.
Wielkie było zdziwienie niektórych gości, kiedy zamiast wąsatego faceta siedzącego za stołem z aparaturą grającą, powitał ich w drzwiach sali weselnej elegancki mężczyzna we fraku, z dość ekstrawaganckim nakryciem głowy, zapowiadającym ciekawą imprezę.
Wesele nam się bardzo podobało. Podobne są także opinie naszych gości, zarówno starszego jak i młodszego pokolenia. Niektórzy z gości planujący zmienić stan cywilny w najbliższym czasie, prosili nas o kontakt do Naszego Wodzireja. Polecamy takie rozwiązanie wszystkim, dla których wybór i poszukiwanie orkiestry to trudne przedsięwzięcie, bez gwarancji sukcesu i zadowolenia gości. Muzyka (repertuar do ustalenia przed imprezą), rewelacyjne zabawy dla najmłodszych i starszych gości, doskonałe wyczucie atmosfery na imprezie, to wszystko składa się na rewelacyjny końcowy efekt.
Jeśli będę się jeszcze kiedyś żenił, to też zadzwonię do Karpika. Oby miał wtedy wolny termin.