DOMINIKA I PIOTR MAJCHER
Jeszcze na długo przed naszym ślubem braliśmy udział w weselu prowadzonym przez Karpika. Było przed nami jeszcze wiele niewiadomych i decyzji, ale jedna została już podjęta: jeśli i my, kiedyś, to tylko z Karpikiem. I tak po trzech latach się stało.
Już na spotkaniu organizacyjnym spokój, jaki wręcz bije od Karpika, udzielił się i nam. Nie inaczej było w trakcie wesela. Dla nas największym zaskoczeniem było to, że zanim jakikolwiek problem pojawił się w naszych myślach, Karpik pojawiał się i go rozwiązywał. Przykład? W trakcie przejazdu na salę zastanawialiśmy się: „jak to my w końcu mamy wejść na tę salę? mamy czekać jeszcze na coś, czy od razu wchodzimy?” I w tym momencie do samochodu wskakuje Karpik i spokojnie krok po kroku nas prowadzi – i tak do 5 nad ranem.
Mieliśmy wesele bezalkoholowe, co też budziło w nas trochę wątpliwości „jak to będzie?” „czy goście będą się dobrze bawić?” – Karpik urzekł wszystkich – bez wyjątku! Wiele osób początkowo trochę negatywnie nastawionych do naszego pomysłu bezalkoholowego wesela wychodziło zachwyconych powtarzając, że to było najlepsze wesele na jakim byli!
Jak to bywa przy organizacji tego typu uroczystości nie wszystko można dopiąć na ostatni guzik – mieliśmy pewne zastrzeżenia co do sali, fotografa, itp., ale wszystko to rekompensowały nam wspomnienia cudownej (dzięki Karpikowi) zabawy! To (poza samą ceremonią w kościele) było dla nas najważniejsze.
Jeszcze raz dziękujemy, za cudowne wesele, które my oraz nasi goście będziemy z uśmiechem wspominać jeszcze bardzo, bardzo długo!
Sala, w której odbywało się przyjęcie weselne z wodzirejem Karpikiem: Hotel Restauracja Villa Cyganeria