Organizacja wesela to ogromne przedsięwzięcie, a w tym wyjątkowym dniu każda Para Młoda chce przede wszystkim cieszyć się chwilą, zamiast martwić się szczegółami. Właśnie dlatego tak ważne jest, by otoczyć się osobami, którym można zaufać i które zadbają o niezapomnianą atmosferę. Kiedy wszystko jest w dobrych rękach, stres znika, a pozostaje czysta radość i świetna zabawa.
Kasia i Paweł Borys postanowili w pełni zaufać Karpikowi, oddając mu kontrolę nad oprawą zabaw weselnych, konkursów, a nawet muzyki – i jak sami przyznają, była to jedna z najlepszych decyzji. Efekt? Pełny parkiet przez całą noc, zaskoczeni goście, a nawet babcia, która początkowo nie wyobrażała sobie wesela bez orkiestry, ostatecznie dała się porwać atmosferze.
Ich opinia to dowód na to, że kiedy wodzirej wie, co robi, wesele staje się niezapomnianym wydarzeniem zarówno dla gości, jak i dla samych nowożeńców. Oto, co napisali Kasia i Paweł:
KASIA I PAWEŁ BORYS
Na weselu będziecie mieć tyle na głowie, że naprawdę warto „oddać” komuś choćby najmniejszy kawałek. My tak zrobiliśmy z wodzirejem Karpikiem – całkowicie zaufaliśmy mu w kwestiach zabaw weselnych, pytań konkursowych, nawet ostatecznie doboru muzyki! Nie żałowaliśmy ani przez chwilę. Parkiet nawet przez moment nie był pusty, a kolejne nakrycia głowy Karpika nie przestawały robić wrażenia. Nie tylko goście bawili się świetnie, ale również my – szybko zapominając o stresie. Do dziś przy okazji dowiadujemy się jak bardzo się wszystkim podobało – od sceptycznej wcześniej babci (no bo jak to tak – bez orkiestry?), po znajomych, z których część już zapowiedziała, że również na swoich weselach zamiast zespołu chcą widzieć wodzireja.
Sala, w której odbywało się przyjęcie weselne z wodzirejem Karpikiem: Hotel ECHO