Ania i Adam Milkowscy od samego początku wiedzieli, że ich wesele nie może obyć się bez Karpika. Już na etapie planowania, wybór daty ślubu zależał od tego, kiedy Karpik miał wolną chwilę w swoim napiętym grafiku, bo nie wyobrażali sobie, że ich wielki dzień może wyglądać inaczej. Teraz, po tym wyjątkowym dniu, mogą z pełnym przekonaniem powiedzieć, że nie było to po prostu „dobre wesele” – to była absolutna rewelacja! Karpik sprawił, że zarówno oni, jak i ich goście, bawili się fantastycznie. Goście byli zachwyceni jego profesjonalizmem, świetnym wyczuciem momentu i pomysłowością zabaw, a para młoda mogła poczuć się zrelaksowana, wiedząc, że cała organizacja zabawy jest w najlepszych rękach. I choć przygotowania weselne wiązały się z dużym stresem, to dzięki Karpikowi wszystko poszło jak po maśle. A dla Ani i Adama najważniejsze było to, że ten dzień pozostanie w ich pamięci jako niezapomniana, najlepiej zorganizowana zabawa, jaką kiedykolwiek mieli okazję przeżyć!
ANIA I ADAM MILKOWSCY
Wybierając Karpika na wodzireja naszego wesela wiedzieliśmy, że impreza będzie dobra. Dlatego też wybór daty ślubu polegał na wyszukaniu wolnej luki w kalendarzu Karpika. Teraz wspominając TEN DZIEŃ wiemy, że impreza nie była „dobra”, ale genialna! Co więcej świetnie bawili się nie tylko nasi goście, ale i my sami. Szczerze możemy powiedzieć, że dzięki Karpikowi była to najlepsza zabawa na jakiej kiedykolwiek byliśmy!
Sala, w której odbywało się przyjęcie weselne z wodzirejem Karpikiem: Wiktoria. Hotel