Kiedy Para Młoda marzy o weselu pełnym radości, szaleństwa i przełamywania stereotypów, my dajemy z siebie wszystko, aby spełnić te oczekiwania. Monika i Robert Michałowscy postawili na wyjątkową atmosferę i niezapomnianą zabawę – a my mieliśmy ogromną przyjemność być częścią ich wielkiego dnia.

„Goście nie mogli się doczekać obejrzenia nagrania z wesela, a do dziś dostajemy telefony z prośbą o ponowne przeżycie tych szaleństw! Już na weselu pytali, skąd wzięliśmy ‘tego wariata’, bo jest niesamowity!”

Takie słowa są dla nas największym dowodem na to, że to, co robimy, ma sens. Niezależnie od wieku i gustu muzycznego – każdy gość był zaangażowany w zabawę i nie mógł pozostać obojętny na energię, którą wspólnie stworzyliśmy.

Dziękujemy Monice i Robertowi za wspaniałą rekomendację i ciepłe słowa! Jeśli marzycie o weselu pełnym pozytywnej energii i niezapomnianych chwil – jesteśmy gotowi spełnić Wasze marzenia.

MONIKA I ROBERT MICHAŁOWSCY

Nasz ślub i wesele miały pokazać, że niektóre z tych rzeczy, które się z nimi wiążą to zabobony i stereotypy, a decydując się na zaangażowanie Karpika, chcieliśmy przede wszystkim pokazać, że jest lepszy niż tysiące tzw. zespołów weselnych razem wziętych.

On – wodzirej Karpik – swoim przeuroczym uśmiechem i przesympatycznym głosem zachęcał do wspólnej zabawy, żadna z cioć, babć, czy wujków, nastolatków nikt nie był obojętny na jego osobę tryskającą energią, którą zarażał nas wszystkich. Nie mogliśmy się doczekać obejrzenia płyty z wesela, aby przeżyć to jeszcze raz i musimy przyznać, że goście weselni również, a co ważne do tej pory nas „nękają” telefonami, ponieważ chcą po raz kolejny obejrzeć szaleństwa z Karpikiem. Już na weselu goście pytali skąd wzięliśmy „tego wariata”, bo jest niesamowity!

Podsumowując: Jeśli ktokolwiek nadal miałby wątpliwości, co do profesjonalizmu i odlotowej zabawy, jaką poprowadziłby Karpik – to my z głębi serca i czystym sumieniem dajemy gwarancję. Karpiku, jeszcze raz serdecznie dziękujemy.

Sala, w której odbywało się przyjęcie weselne z wodzirejem Karpikiem: Dwór Ołtarzew